Kompleks RIESE (Olbrzym)

    Teraz zajmiemy się poszczególnymi kompleksami, ich przedstawieniem i wynikami badań.

    Kompleks Włodarz, na ziemi i pod ziemią.

    Włodarz jest jednym z najbardziej rozległych kompleksów spośród wszystkich istniejących na „Wielkiej Budowie". Teren budowy objął duże obszary lasu, głównie na północno wschodnich zboczach góry Włodarz (811 m n.p.m.). W rejonie sztolni prowadzono wiele prac ziemnych, a także rozpoczęto wznoszenie kilku żelbetowych budowli. Aby zapewnić stały dopływ materiałów i ludzi, z bocznicy na stacji w Olszyńcu doprowadzono kolejkę wąskotorową, której tory biegną zakosami po zboczach Jedlińskiej Kopy i Włodarza, kończąc się stacją przeładunkową na północnym krańcu kompleksu. Od tego miejsca na budowę prowadzi gęsta sieć torowisk, gdyż kolejka była głównym źródłem transportu na teren budowy na Włodarzu. Ponadto do celów zaopatrzeniowych oraz dla zapewnienia łączności z innymi kompleksami wybudowano kamienną drogę, która biegnie z Jugowic przez Włodarz, Mosznę do kompleksu Osówka oraz na Soboń. W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na wodę, na zboczu Włodarza wybudowano duży zbiornik betonowy o pojemności 350 m oraz rozbudowano cały system ujęć wodnych i podziemnych rurociągów. Obok wspomnianej już stacji przeładunkowej zlokalizowano ciąg baraków i magazynów na materiały budowlane, w których znajdują się części osprzętu elektrycznego, kabli, cegieł oraz tysiące worków skamie¬niałego cementu, ułożone w regularne stosy. Obok toru zlokalizowano też składowisko piasku i żwiru. Dziś na tym miejscu jest sporej wielkości góra usypana wyłącznie z piasku. Przy jednym z betonowych baraków, na poboczu, leżą potężne, żelbetowe stropice, które były używane do obudowy stropu w podziemnych halach. Drugi, wielki skład materiałów zlokalizowano na południowym krańcu budowy. Na betonowych platformach leży tam kilkanaście tysięcy skamieniałych worków cementu oraz stosy cegieł. Trzeci, nieco mniejszy skład znajduje się nad dużym wykopem obok wlotu sztolni nr 1. W dwóch ceglanych barakach zmagazynowano tam kilka tysięcy worków cementu. W wielu miejscach napotkamy obecnie na niewielkie składy piasku, cementu czy cegieł. Na całym terenie kompleksu zlokalizowano też dwa duże wysypiska kamienia, pochodzącego z drążonych podziemi. Pierwsze znajduje się powyżej wylotu sztolni nr 1, obok ciągu magazynów. Główne usypisko znajduje się na południowym krańcu budowy, obok stert cementu. Na jego terenie hałda ma kilkanaście metrów wysokości i wygląda naprawdę potężnie. Niewielka hałda znajduje się także na wprost wlotu sztolni nr 3, a kolejna, nieco większa, na przeciwko tzw. „Żabnika" obok sztolni nr 4. Na hałdzie tej wykonano kilka wykopów i rozpoczęto budowę dwóch fundamentów pod baraki. Za hałdą, aż do głównego usypiska, zlokalizowano ciąg platform, na których stały wielkie betoniarki o pojemności 3-4 tys. litrów, przygotowujące beton dla potrzeb budowy. Poniżej głównego usypiska miały swoje zakończenia tory kolejki, która transportowała od stojących w tym miejscu kruszarek zmielony kamień, używany do zagęszczania betonu. Obok kruszarek stoją wielkie fundamenty po ładowarkach i innych urządzeniach technicznych. Poniżej ciągu platform wykonano dwa duże wykopy, a w jednym z nich wylano już ławę fundamentową. Natomiast pomiędzy wykopami a platformami wybudowano ceglano-betonowy bunkier. Obok wlotu sztolni nr 4 znajduje się długa platforma. Na betonowych podstawach spoczywały na niej kompresory wentylujące podziemia. Natomiast poniżej platformy wybudowano zbiornik wody do chłodzenia owych kompresorów, od którego wykopano rów biegnący aż do żelbetowych baraków obsługi, przy drodze do Jugowic. Nad wlotem sztolni nr 4 wykonano kilka wykopów oraz fundament pod barak, od którego biegnie niewielkiej głębokości rów w okolice sztolni nr 1. Pomiędzy wlotami sztolni nr 2 i 3 (poniżej torowiska) stoi duży, żelbetowy bunkier, a jeszcze niżej całe zbocze poryto wykopami i usypano wiele pryzm ziemi. W kilku wykopach rozpoczęto wylewanie fundamentów. Platformy po barakach znajdują się także obok wlotu sztolni nr 1. Powyżej tego wlotu stoi dziwna, żelbetowa budowla - przypominać może zarówno rampę przeładunkową kolejki jak i jakiś magazyn. Przeznaczenia owej budowli niestety nie znamy. Obok niej wylano betonowy, ośmiokątny fundament. Jego przeznaczenie jest także niewyjaśnione. Pomiędzy drogą a północnym ciągiem magazynów, w dolinie potoku, wykonano także kilka wykopów, a obok rozgałęziających się w tym miejscu torów kolejki stoją fundamenty po ładowarkach. Natomiast na samych torach umiejscowiono kanał naprawczy dla parowozów i wagoników. W pobliżu wlotów sztolni nr 1 i 4 wykonano dwa wykopy, w których mieścić się miały główne budowle kompleksu. Tuż obok wlotu sztolni nr 1 wykonano wykop o długości około 80 m, szerokości około 60 m i głębokości (prawdopodobnie) 15 m. Piszę prawdopodobnie, bowiem przez wiele lat do wykopu tego zwożono śmieci, przez co obecnie ma zaledwie 4-5 m głębokości. Podając głębokość 15 m, opieram się na zeznaniu Pana Stasiaka z Jugowic, który wykop ten widział jeszcze przed zawaleniem śmieciami. Na dnie wykopu rozpoczęto wylewanie fundamentów; jeden z nich miał podobno kilka metrów wysokości. Dziś wystaje jeszcze 1,2 m ponad warstwę śmieci. Na dwóch ścianach bocznych wykonano także żelbetowe fragmenty muru lub też podstaw pod jakieś urządzenia. Do jednego z fundamentów dochodzi tor kolejki wąskotorowej. Drugi wykop ulokowano obok wlotu sztolni nr 4. Ma on długość około 100 m, szerokość 50 m i głębokość około 10 m. W wykopie, od strony torowiska, rozpoczęto betonowanie dużego fundamentu pod nieznaną budowlę. Obecnie część wykopu zalana jest wodą, która stała się miejscem rozrodu dla tysięcy kijanek. Stąd też wzięła się nazwa - Żabnik. Na południowym krańcu kompleksu, na wzgórzu obok drogi, znajdują się ruiny baraków po nieznanym obozie, którego więźniowie pracowali na terenie Włodarza lub Moszny. Na terenie kompleksu wykonano wiele mniejszych wykopów, rowów, pryzm, składów materiałów oraz niewielkich betonowych fundamentów. Wszystkie nadają budowie specyficzny krajobraz. Ich dokładną lokalizację przedstawia mapka naziemnych obiektów kompleksu Włodarz.

    Plan Włodarza.

    Na północno-wschodnich zboczach góry znajduje się największy z dotychczas poznanych podziemnych kompleksów - Włodarz. System składa się z czterech sztolni, które leżą na wysokości 585-590 m n.p.m. i biegną równolegle do siebie w głąb góry. Są one oddalone od siebie: 1-2 o 80 m, 2-3 o 80 m oraz 3-4 o 160 m. Poza sztolniami w skład systemu wchodzą wyrobiska chodnikowe i komorowe. W każdej ze sztolni, w odległości około 50 m od wejścia, wykuto po dwie leżące po przeciwnych stronach wartownie. Stan zaawansowania Prac nad nimi jest różny - od początkowej fazy drążenia komory, aż do etapu obetonowanej wartowni w sztolni nr 4. Teraz poznamy bliżej część dostępną „suchą nogą", jako że na skutek obwałów przy wejściach około 30% tuneli jest stale zalanych wodą. Do suchej części wchodzimy wejściem nr 4, przez bardzo niebezpieczny obwał. Naszym oczom ukazuje się tunel do połowy zawalony gnijącą obudową, pod którą stoi około 40 cm wody. Po pokonaniu tego odcinka, po około 50 m, dochodzimy do wartowni. Ta po stronie lewej jest w większości już obetonowana. Z części betonu nie zdjęto nawet szalunku, przez co stoi tam teraz plątanina drewnianych stempli. Komora po stronie prawej ma wybetonowaną tylko podłogę. W rogu owej komory leżą wielkie, łukowe płyty szalunkowe przygotowane do betonowania stropu. Dalej, po około 80-100 m dochodzimy do „szachownicy" tuneli i wyrobisk, na które składają się sztolnie nr 2, 3, 4 oraz 9 tuneli równoległych do nich i 4 poprzeczne. W prawo mamy tunel A, którym posuwamy się dalej prosto. Co chwilę nad naszymi głowami pojawiają się ślepo zakończone szybiki. Są to zaczątki kucia górnego poziomu. W końcowym odcinku tunelu A szybiki te mają prawie 10 m wysokości i po kilka poziomych drewnianych pomostów, zamo¬cowanych na wbitych w skałę wiertłach. Te ostatnie połączone są drabinkami, które do dziś stoją na pomostach. Gdy wreszcie dojdziemy do końca tunelu A i skręcimy w prawo, po kilku metrach natrafimy na wodę. Im dalej będziemy próbowali się poruszać, tym będzie głębsza. Musimy zatem wracać. W podobny sposób możemy przejść tunele B i C, gdzie także po pewnym czasie napotkamy wodę. Nieco inaczej wygląda sprawa w tunelu D. Idąc nim prosto, po minięciu skrzyżowania ze sztolnią nr 3, po mniej więcej 50 m dochodzimy do krzyżówki. Tam kończy się nasze zwiedzanie suchej części podziemi. Jedynie idąc w prawo dotrzemy do miejsca gdzie ma swój wlot szyb transportowy z powierzchni. To wszystko - dalej woda jest coraz głębsza. Zmieniamy zatem środek lokomocji i przesiadamy się na ponton. Płynąc dalej tunelem D, docieramy do dosyć dużej komory wybranej między tunelem D a sztolnią nr 2. Po wpłynięciu i pokonaniu około 50 m docieramy do komór wartowni. W Prawej komorze natrafiamy na ciekawą rzecz. Otóż na głębokości około 1 m pod wodą, stoją na dnie skrzynie po materiale wybuchowym - donaricie. Za wartownią jest niewielki zawał, za którym jest już sucho i możemy wyjść na powierzchnię. Wracamy pontonem aż do tunelu D i skręcamy w prawo Po 80 m dopływamy do czegoś, co... zapiera nam dech w piersiach. Wpływamy bowiem na prawdziwe podziemne jezioro. Hala o długości ponad 60 m szerokości 9 m i wysokości ponad 10 m zalana jest do głębokości 1 5 m krystalicznie czystą i piekielnie zimną wodą. Doskonale widać w niej leżące na dnie różne przedmioty, służące kiedyś budowniczym Na końcu hali - zwanej Jeziorem Łabędzim - jest jeden z najbardziej tajemniczych zawałów jakie znamy. O tym jednak będzie mowa w rozdziale omawiającym działalność SGP KRET. Od strony wlotu do hali sztolni nr 1 rozpoczęto montowanie stropu z potężnych żelbetowych łukowych stropic. Sztolnia nr 1 jest najgłębiej zalana w całym systemie. Poziom wody wynosi tam ponad 1,7 m. Wartownię w sztolni nr 1 rozpoczęto dopiero drążyć. Gotowa jest jedna komora i zaczątki drugiej. To wszystko jeżeli chodzi o poziom I pod¬ziemi w kompleksie Włodarz. Istnieje jeszcze drugi, położony wyżej ciąg tuneli, który razem z dolnymi tunelami (już po wyburzeniu znajdującej się między nimi warstwy skał) miał tworzyć wielkie hale. Taki właśnie ciąg korytarzy biegnie nad całym tunelem C. Można się tam dostać przez liczne szybiki, którymi zsypywano na stojące na dole wagoniki urobek z górnego poziomu. Ponadto fragmenty takich tuneli biegną nad tunelami A i B oraz nad tunelem D przy zalanej hali, gdzie dodatkowo górne korytarze C i D łączy poprzeczny chodnik. Wymiary korytarzy górnego poziomu są o wiele większe od korytarzy poziomu dolnego. Przeważnie ich szerokość waha się od 4 do 5 m. Tak więc, aby uzyskać wymiary dużej hali, nie wystarczyłoby wyburzenie stropu między tymi poziomami, ale trzeba byłoby jeszcze poszerzać dolny tunel. Widzimy tutaj podobieństwo tych tuneli do korytarzy o przekroju T z kompleksu Osówka, gdzie podziemia są jakby o jeden stopień wyżej - mają już wyburzony strop. Z powierzchni dochodzi do podziemi szyb o głębokości 40 m i śred¬nicy 4 m. Jest w połowie zablokowany przez zator z gałęzi, liści i ziemi. Długość korytarzy w kompleksie Włodarz wynosi 3 100 m, po¬wierzchnia 10 710 m2, natomiast kubatura: 31 362 m3 poziomu dolnego i 10 625 m3 poziomu górnego, co razem daje 42 000 m . Stan wyrobisk pod względem górniczym jest dobry, jedynie przy wejściach istnieją obwały. Zagradzają one odpływ wodzie i są prze¬szkodą w swobodnej penetracji podziemi.

    Badania podziemi Włodarza.

    W podziemiach kompleksu Włodarz nasze szczególne zainteresowanie wzbudził (i wzbudza nadal) duży zawał na końcu hali, będącej przedłużeniem sztolni nr 1. Warunki pracy w tym miejscu należą do najcięższych w całym „Riese". Dojście do zawału jest bardzo trudne i wiedzie przez głęboką wodę i wielkie bloki skalne. Podjęliśmy jednak wyzwanie. Prace badawcze w tym miejscu przeprowadziliśmy w grudniu 1993 roku oraz w styczniu 1994 roku. Polegały na rozbijaniu wielkich bloków skał (kilof, młot, przecinaki) i przerzucaniu rumoszu skalnego kilka metrów za siebie. Po paru dniach udało się nam odsłonić kilka metrów chodnika wychodzącego nieco poza obrys hali. Niestety, kończy się on przodkiem. Dalsze prace przerwało pojawienie się w wykopie wody, która przesiąka ze wspomnianego „Jeziora Łabędziego". Podczas rozkopywania zawału natrafiliśmy na sporo części sprzętu budowlanego (kilofy, łopaty, świdry) oraz na duże ilości lasek donaritu wraz z odcinkami lontów, a także na same lonty (nawet 2-3 metrowe odcinki). Może to świadczyć o pośpiesznym zdetonowaniu ładunków w tym odcinku podziemi. Wystające z zawału w jednym miejscu pogięte szyny kolejki zdają się to potwierdzać. Obecnie prace w tym rejonie możliwe będą chyba dopiero po osuszeniu podziemi, jednak aby tego dokonać, trzeba będzie przekopać aż trzy zawały w sztolni nr 1. Blokują one bowiem odpływ wody z kompleksu, „zalewając" go do głębokości 1,7 m w rejonie wartowni. Bez osuszenia podziemi ciężko będzie całkowicie spenetrować zawał i wyjaśnić tajemnicę Włodarza. Według wszelkich znaków zawał ten kryje dostęp do dalszych, dużych partii podziemi oraz sztolni nr 5 - największego mitu kompleksu Włodarz. Mitu, którego od kilku lat usilnie poszukują wszyscy „siedzący" w temacie Gór Sowich. Tak się złożyło, że jako jeden ze szczęśliwców miałem okazję widzieć fotokopie oryginalnych planów sztolni nr 5 oraz tego, do czego ona prowadzi. A prowadzi w bardzo ciekawe miejsca. Sztolnia ta do¬chodzi do systemu podziemnych komór, w których ulokowany został ośrodek badawczy, a dalej biegnie w kierunku serca Olbrzyma", do tzw. „Centrum". Cóż to takiego owo „Centrum"? Jest to duży podziemny kompleks ulokowany wewnątrz Góry Moszna który pełni rolę głównego skrzyżowania w podziemnych Górach Sowich. Do niego schodzą się wszystkie chodniki łączące podziemne kompleksy Możemy więc stwierdzić, że odkrycie wejścia do „Centrum" rozwiąże tajemnice „Olbrzyma". Tak, o ile oczywiście ktoś kiedyś zainwestuje odpowiednią sumę pieniędzy, aby zlokalizować i odkopać wloty sztolni (prawdopodobnie dwóch) prowadzące do „Centrum" lub do zamasko¬wanego szybu, pełniącego w „Centrum" rolę szybu windowego. Wiadomo, że kompleksy podziemi wykuto na różnych poziomach i że w szybie „Centrum" chodniki do kompleksów także schodzą się na różnych poziomach. Powstał zatem szyb z windami, które umożliwiają przejście między kompleksami, np. z Włodarza (590 m n.p.m.) winda w „Centrum" zjedzie na 560 m n.p.m. i dalej już prosta droga do Rzeczki. Wiadomo, iż wylot sztolni nr 5 znajduje się wyżej niż poziom znanych sztolni Włodarza, ale o ile wyżej - tego dokładnie nie wiem. Podobnie też nie znam odchylenia kierunku przebiegu względem sztolni nr 1. Wiem za to, że posiada połączenie poprzez korytarz komunikacyjny i wąską sztolnię odwadniającą ze znanymi nam podziemiami oraz że właśnie dlatego podziemny Włodarz zalany jest dziś wodą. Niech o prawdziwości tego, o czym piszę, świadczy fakt znalezienia kilka lat temu w sztolni nr 1 przez moich kolegów pewnej niepozornej blaszanej tabliczki. Ma ona następujący napis: A II. Wyjaśniam, że jest to tabli¬czka z numerem sztolni, a konkretnie z numerem wyjazdu z podziemi (A - Ausgang (wyjazd) II). Obecnie nazywamy ten tunel sztolnią nr 1, ale w rzeczywistości był on tunelem nr 2 w kompleksie Włodarza. Tunelem nr 1 jest mityczna (choć tak naprawdę istniejąca) sztolnia nr 5. A „na deser" zamieszczam fragment planu podziemi, o których piszę.

    NASTĘPNA STRONA (DALEJ)